Doskonały tort z mielonych orzechów. Jego największą zaletą
jest to, że zawsze się udaje, wystarczy go tylko nie spalić :). Przepis
pochodzi od Babci mojej koleżanki Karoliny. W wersji pierwotnej tort był
wykończony lukrem, ale ja mam tendencję do upraszczania. Bez lukru też jest
pyszny!
Składniki:
Biszkopt orzechowy:
25 dkg mielonych orzechów włoskich (najlepiej zmielić w
maszynce do mięsa)
10 jajek
25 dkg cukru
płaska łyżka kakao
łyżka kawy mielonej
2 łyżki bułki tartej
Krem:
25 dkg mielonych orzechów włoskich
25 dkg cukru pudru
mały kartonik śmietany kremówki (30% lub 36%)
Wykonanie:
Jajka podzielić, białka ubić na sztywna pianę ze szczyptą
soli, żółtka utrzeć z cukrem na gęstą masę, połączyć z białkami, dodać orzechy,
kakao, kawę i bułkę tartą, lekko wymieszać. Przełożyć do tortownicy (26 cm)
wysmarowanej masłem i wysypanej bułka tartą, piec ok. 45 min, 170 st. C, ja
używam termoobiegu. Wystudzić.
Orzechy wymieszać z cukrem pudrem i stopniowo dodawać śmietankę,
mieszając. Masa musi być dość gęsta. Biszkopt przekroić na dwa krążki ostrym
nożem, przełożyć połową kremu, resztą posmarować z wierzchu i po bokach,
ustroić połówkami orzechów włoskich i ewentualnie obranymi migdałami. Można
oprószyć kawą mieloną.
a tu z lukrem....
a tu z lukrem....
A ja jednak uwielbiam z lukrem! :)
OdpowiedzUsuńTort jest absolutnie obłędny, jeden z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy tort na świecie, okazał się łatwy i wyszedł wyśmienity, dziękuję !
OdpowiedzUsuń